W planach mam zrobienie żółtego sera (bo wychodzi 3x mniej kcal niż w kupnym, a strasznie tęsknie za serem) i granolę. No i około miliona innych rzeczy, ale to takie większe przedsięwzięcia.
Pochwalę się jeszcze, że dziś na śniadanie zrobiłam pierwsze w życiu kluski lane (udokumentowane ofc) i wyszły. Pierwszy raz jadłam to cudo i wiem jedno- będą gościć baaaardzo często w moim menu :)
Pieczony bakłażan z pomidorami i fetą
- 1 bakłażan
- 1 pomidor
- 50g fety
- 1 ząbek czosnku
- pesto (bazylia, szpinak, mięta, czosnek, 2migdały)
Bakłażana wyszorować, pokroić w plastry (ok. 1cm) i posolić. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180stopni. Po ok. 6minutach wyjąć, obrócić i piec dalej.
W tym czasie zmiksować składniki na pesto, posolić. Pokroić czosnek, pomidor i fetę.
Po 5min na bakłażanach poukładać ser, pomidor i czosnek. Zapiekać do roztopienia się sera lub miękkości bakłażana. Jeść ciepłe! :)
Hmm, dziwna sprawa - cukinię uwielbiam, do bakłażana jakoś nie mogę się przekonać. Może znów spróbuję? Twoja propozycja mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTo był eksperyment, pierwszy raz miałam z owym warzywem styczność :) Powiem szczerze, że rzeczywiście cukinia dużo bardziej mi smakuje, ale, że głodny człowiek zje wszystko- narzekać też nie narzekałam ;)
Usuńo, lubię tak zapiekać bakłażana albo cukinię! :)
OdpowiedzUsuń