Wszyscy, którzy są na diecie i starają się komponować posiłki w ten sposób, żeby nie zabrakło w niej żadnych makro- i mikro- elementów z pewnością po jakimś czasie będą mieć po dziurki w nosie piersi z kurczaka/ indyka.
W każdym razie ja tak miałam :)
Zrobiłam więc... pierś z kurczaka :D Z tym, że nie tradycyjnie pokrojoną i usmażoną.
Takie kotlety dają fajną możliwość wrzucenia do środka wszystkiego co tylko zechcemy.
W moim przypadku był to szpinak i suszone pomidory.
Były by pewnie dużo smaczniejsze gdybym.. nie zapomniała ich posolić (rób pan 15 rzeczy na raz!)
- 150g piersi z indyka
- 10g suszonych pomidorów
- trochę białka
- 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
- 1 ząbek czosnku
- 30g szpinaku
- oregano, sól, pieprz
Indyka zmielić lub ew. bardzo drobno posiekać. Pomidory pokroić, czosnek zmiażdżyć a szpinak rozmrozić.
Wszystko wymieszać, doprawić według preferencji. Formować małe, płaskie kotleciki.
Smażyć na patelni bez tłuszczu. Podlewać odrobiną wody (żeby nie zdążyły się przypalić, a w środku nie były surowe)
. 187kcal